Serial i film. Różnica między nimi jest oczywista, a
rzeczą tą jest czas.
Tak, to on dyktuje tempo, rozwój czy ilość wątków w każdym utworze
audiowizualnym, który natomiast składa się ze scen, a one z ujęć.
W filmie zazwyczaj nie ma zbyt wielu wątków, które za to w
serialu mogą się pojawić w ilościach masowych, ponieważ przykładowo za tydzień
wyjdzie kolejny odcinek, a potem następny, następny i jak wszystko będzie miało
dobrą oglądalność to wyjdzie i kolejne sto.
Reżyser filmu musi się zmieścić w zazwyczaj 90-120min, gdyż tyle trwają przeciętnie,
natomiast reżyser serialu ma bardziej elastyczny czas. Seriale trwają
ok. 45min lub 25min (sitcomy/telenowele), a w sezonie
znajduje się też przeważnie od 5 do nawet kilkudziesięciu odcinków, także łatwo
policzyć, że serial zabierze więcej czasu, lecz ukaże fabułę bardziej
dokładnie.
Chciałbym Wam przedstawić seriale, jakie oglądałem w
ostatnich latach i do których lubię czasem wracać oraz te, którym poświęcam
czas obecnie (kolejność przypadkowa):
1. Dexter
Zapewne
większość zna. Dexter był pierwszym serialem, jaki zacząłem oglądać (pomijam
Modę na sukces, którą biernie oglądało się po przyjściu do babci) z własnej
woli. Serial przedstawia seryjnego mordercę, który pracuje w wydziale zabójstw,
jako specjalista od krwi, laborant i patolog.
Tytułowy
Dexter dzięki możliwością, jakie ma, czyli np. dostęp do baz danych, wyszukuje
przestępców, jakich prawo „ominęło”, a następnie w rytualny sposób pozbawia ich
życia, gdyż jak to powiedział jego ojciec Harry „Some people deserve to die”.
2. The Walking Dead / Żywe trupy

Całość
robi niesamowite wrażenie!
3. Two and a half Men / Dwóch i pół

Serial
będzie powoli acz systematycznie odsłaniał wszystkie pytania. Radzę oglądać z
odrobiną dystansu :-) Mogę dodać, że główni aktorzy (Sheen i Cryer) dzięki tej
produkcji są najlepiej zarabiającymi aktorami serialowymi, obecnie Sheen
nie gra już w Dwóch i pół, a jego miejsce zajął w 9 sezonie Ashton Kutcher. W
Internecie można znaleźć, że Sheen dostawał za ODCINEK ponad 1,2mln $, a Cryer
ok. 600tys. $. Też się łapałem za głowę.
4. White Collar / Białe kołnierzyki
Jest to
serial, który zacząłem oglądać jakieś pół roku temu, ponieważ zainteresowała
mnie jego fabuła i pomysł. Głównym bohaterem jest Neal Caffrey, jeden z
najlepszych fałszerzy i złodziei sztuki na świecie. Będzie on miał problemy i
najpierw ucieknie z więzienia, a następnie da się specjalnie złapać przez
agenta FBI, Petera Burke’a. Zaproponuje wtedy FBI współpracę, dzięki której
pomoże łapać znanych przestępców, a sam otrzyma nadajnik GPS, wydzielony i mały
obszar Nowego Yorku, gdzie może się poruszać i będzie pracował z Peter’em.
Cały
serial opiera się na rozwiązywaniu większych i mniejszych spraw, które dotyczą
głównie różnych fałszerstw, kradzieży, włamań, itp. oraz na odkrywaniu
przeszłości o Neal’u.
-----------
Póki co są
to pozycje, które aktualnie oglądam. Wcześniej widziałem całego Skazanego na śmierć (polecam jedynie 2
pierwsze sezony) oraz zacząłem oglądać Bitwę
o Tron, lecz nie mogę się do niej przekonać.
Czy znacie i możecie śmiało polecić
jakiś ciekawy serial?
Produkcje
polskie odpadają, te oglądam przy okazji bycia ze swoją dziewczyną ;-)
7 komentarze:
Zainteresowałeś mnie tym White Collar, fajny może byc ten serial hehe. Polecam Breaking Bad ;)
Też oglądam Dextera i Walking dead, Dwóch i poł widziałem ale tylko kilka odcinków. Ten ostatni serial zacznę oglądać, może akurat bdzie fajny hehe polecam jeszcze Jak poznalem wasza matkę.
Może Dr House? ;)
Dr House mnie męczył szczerze mówiąc i oglądałem chyba 4 odcinki pierwszego sezonu. Ta sama mechanika co odcinek, może kiedyś skuszę się na niego raz jeszcze ;-)
Polecam: Breaking Bad (zwłaszcza 3 pierwsze sezony, 4 jeszcze do przełknięcia, zaś od 5 robi się zwyczajnie nudno), Homeland (coś zupełnie odmiennego, po niespiesznej akcji kilku pierwszych odcinków robi się coraz ciekawiej), Dochodzenie (2 sezony - ani za dużo ani za mało, by z klasą rozwiązać zagadkę morderstwa młodej dziewczyny - więcej na ten temat na moim blogu zapraszam). Z takich bardziej komediowych ja lubię Big Bang Theory, Jak poznałem waszą matkę (poza ostatnim- o wiele słabszym 8 sezonem), 2Broke Girls (1 sezon!), Modern Family.
Dziękuję za te propozycję, za Breaking Bad biorę się niedługo, a co do reszty to miałem okazję obejrzeć po jednym odcinku ;-) Być może przychylę się do Homeland, bo podobno bardzo fajny!
Ze swojej strony mogę polecić The Big Bang Theory, podziwiam scenarzystów za takie przedstawianie świata nauki.
Prześlij komentarz
Tutaj jest miejsce na Twój komentarz.