To już dzisiaj! Kolejny film z udziałem Jamesa Bonda
doczekał się kontynuacji, na którą nie ukrywając czekałem z niecierpliwością.
Dlaczego? Otóż są to 50. urodziny cyklu oraz od kiedy główną rolę
przejął Daniel Craig to filmy bondowskie otrzymały coś ekstra. Nie chcę tu
oceniać jego wszystkich ról, gdyż każdy może mieć lepsze i gorsze występy, ale
uważam osobiści, iż rolę jako Bond odgrywa świetnie.
Wiele osób było sceptycznie nastawionych na jego wybór,
lecz każdy z nich kto oglądał Casino Royal był chyba trochę zaskoczony. Bond
dostał mocnego „kopa” czego brakowało mu u poprzednika, widać teraz po nim, że
jest to osoba bardziej pewna siebie, silna psychicznie i fizycznie oraz
podejmująca większe ryzyko. Jest pozytywna zmiana rzecz jasna.
Piszę tą reinterpretację, ponieważ Skyfall posiada świetne
predyspozycje by zostać hitem i otrzymać jakąś poważną nominację. Świetny
reżyser, wspaniała obsada, ciekawy scenariusz i muzyka mogą dużo razem
zdziałać.
Chciałbym serdecznie
zaprosić wszystkich tych, którzy jeszcze się wahają, aby pójść i razem z nami
przeżyć to co zaoferuje nam Sam Mendes! :-)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Tutaj jest miejsce na Twój komentarz.