Wyrok
zapadł i został przyjęty przez przeciwników Macieja M. bardzo pozytywnie –
chociaż kilku uważało, że ZA MAŁO! Chciałbym tylko delikatnie poruszyć ową
sytuację i wyrazić opinię na kilka drażniących mnie elementów, gdyż jest
ona bardzo powszechna (wszędzie można doczytać).
„Maciej Z., znany dziennikarz
motoryzacyjny został skazany na trzy lata pozbawienia wolności i zakaz
prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych przez okres ośmiu lat - orzekł Sąd
Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.” (Onet.pl)
Pytanie do
osób, które posiadają prawo jazdy i przynajmniej kilka razy w roku zasiadają za
kierownicą samochodu. Proszę powiedzieć
całkiem szczerze czy nie zdarzyło się Wam złamać przepisy ruchu drogowego w
terenie zabudowanym lub prościej, czy nie zdarzyło się Wam przekroczyć w
terenie zabudowanym – lub nawet poza nim – dozwolonej prędkości? Nie ma co
się zastanawiać, KAŻDY z nas, kto
jeździ nawet raz w tygodniu popełnił taki błąd, chociażby nieświadomie i
niespecjalnie. Nie da się uniknąć całkowicie pewnych rzeczy. Piszę o tym,
ponieważ chcę zauważyć, iż każdy z nas mógłby być na miejscu Pana Macieja.
Teraz wiele osób krzyczy, że „morderca!”, „dożywocie!”, „do gazu z nim!”, ale
kiedy to ktoś z Was byłby na jego miejscu to raczej nie byłoby to komfortowe
położenie.
Chciałbym zaznaczyć, że W ŻADEN NIE UWAŻAM, ŻE PAN MACIEJ ZIENTARSKI JEST NIEWINNY.
Dodatkowo
dziwię się, że jego pasażera, czyli śp. Jarosława Zabiege traktuje się w tym procesie,
jako ofiarę, chociaż nie można go traktować inaczej.. Z pewnością był świadom z kim jedzie i czym jedzie. Można by
gdybać, że pasażer podpuszczał kierowcę do przekroczenia prędkości, a kiedy
doszło do wypadku, w którym nieszczęśliwie zginął to wszystko spada na tego, co
trzyma kierownicę. Oczywiście wiem, że to właśnie kierowca prowadzi i podejmuje
decyzje, a zdanie pasażera jest tylko zdaniem, bo siadając za kierownicą bierze
się pewną odpowiedzialność za osoby, które są w pojeździe.
Maciej
Zientarski został słusznie skazany, a sam wyrok jest moim zdaniem sprawiedliwy.
Był odpowiedzialny za pasażerów, więc ponosi tę odpowiedzialność i nie ma co do
tego wątpliwości. Zakaz prowadzenia pojazdów przez okres 8 lat jest dla mnie
trochę za wysoki, bo błąd błędem, ale każdy z nas je popełnia i warto dać drugą
szansę, skróciłbym to do 4-6 lat, nie żebym zaraz protestował. Jeżeli chodzi o
Jarosława Zabiege to rozumiem, ofiara wypadku, przykra sprawa, ale nie
stawiajmy go czasem teraz na poziomie ofiar katastrofy smoleńskiej, bo nie
wiemy dokładnie co działo się w aucie na chwilę przed wypadkiem.
3 komentarze:
Faktycznie, postawili zientarskiego w roli jakiegoś mordercy, który zrobił to co zrobił z usmiechem na twarzy.. Wypadki chodzą po ludziach, po prostu.
Sorry ale jak się jeździ to trzeba myśleć, z taką prędkością w tym miejscu nie powinien jechać. Tym bardziej takim samochodem, to nie jest samochód na takie polskie drogi. Jechał zbyt szybko i to jest oczywiste. Zabił pasażera i to jest fakt. Kierowca odpowiada w pełni za to co robi, jeśli nie to nie powinien wsiadać za kierownicę. Poza tym ewidentnie migał się od odpowiedzialności.
Z całą pewnością ma Pan rację, podstawową sprawą jest to, że właśnie kierowca ponosi odpowiedzialność za każde przewinienie, także nie ma tu mowy niewinności Zientarskiego, dlatego jak najbardziej popieram!
Prześlij komentarz
Tutaj jest miejsce na Twój komentarz.