niedziela, 10 lutego 2013

Posłuchajmy razem 1/2




Myślałem ostatnio nieco o tym, aby poruszyć temat muzyki (ale tylko poruszyć!). Osobiście nie należę do tych co słuchają „wszystkiego”, bo nie wszystko mi się podoba. Duża część tego co słychać w radiu jest robiona „na jedno kopyto” i artyści wyciskają każdy nowy pomysł lub trend do końca. Rzygać się chcę…


Ogólnie rzecz biorąc to nie mam zamiaru rozpisywać się w tym tekście na temat różnych typów muzyki i mówić Wam co jest złe, a co dobre, bo każdy jak wiadomo ma swoją miarę i swój gust, aby ocenić i polubić lub znienawidzić.

Moim głównym typem muzyki, jaki jest mi bliski od kilku lat, i który nie nudzi się ani trochę jest CHILLOUT. Żeby nie nudzić i nie kopiować jakiś definicji z Wikipedii to powiem tylko, że jest to pewien duży odłam od muzyki elektronicznej.


Chciałbym dać Wam próbkę tego, co potrafi uspokoić we mnie największą złość:
(kolejność przypadkowa)

 
 


 
Gdyby ktoś z Was chciał, abym napisał w komentarzach jakieś ciekawe kawałki, to z chęcią tak zrobię :-)





2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo fajne kawałki! kiedys słyszałem tego typu muzyke ale nie przykladalem do niej uwagi az do teraz :) Ide poszperac na youtube.

Unknown pisze...

Cieszę się bardzo, że mogłem kogoś tym zarazić! ;-)

Prześlij komentarz

Tutaj jest miejsce na Twój komentarz.

Obsługiwane przez usługę Blogger.