piątek, 21 grudnia 2012

Kolorowa szarość


Stolica jak co roku przygotowana. Wydaje mi się jednak, że mogliby to troszkę inaczej rozegrać. Chodzi mi szczególnie o to, że w centrum wygląda to tak, jakby ktoś nasrał i tu i tu tam. Nowy Świat prezentuje się znacznie lepiej, całość jest wystarczająco mocno oświetlona i udekorowana, a przecież na Dworzec Centralny przyjeżdża tak wiele osób i czasem czekają oni te kilkadziesiąt minut na swój upragniony i opóźniony pociąg, a wtedy wychodzą na świeże powietrze i co widzą? No właśnie. Nic szczególnego.. Warto by było zachęcić ich do stolicy oraz zrobić te dobre wrażenie.





Plac Defilad kojarzyć można tylko z diabelskim młynem, który świeci gdzieś tam z boku, jedynej kolorowej atrakcji tego placu wcale nie widać z dworca. Rozumiem, nie ma miejsca. W takim razie jakoś ożywmy ten smutny i ciemny kawałek terenu, przez który przechodzi tak wiele osób.




Nasz Empire State Building, czyli Pałac Kultury i Nauki. Cały rok świeci tak samo..




Jedyną rzeczą, jaka wygląda w miarę prawidłowo są Złote Tarasy, dekoracje ciekawe i dobrze oświetlone. Na zdjęciu tego za bardzo nie widać, a nawet wcale. Loga firm są zauważalne z daleka, ale kiedy podejdziemy to zobaczymy klimat świąt.


Ulica Emilii Plater nie zachwyca, ale to tylko ulica, także nie narzekam :-)

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Rzeczywiście nie wyglada to najlepiej, mogliby dodac coś w tych okolicach.

Prześlij komentarz

Tutaj jest miejsce na Twój komentarz.

Obsługiwane przez usługę Blogger.